Luty - ruszam z tym koksem (doczekałam się)
Nie ma co czekać. Trzeba się brać (jupi!). Podzieliłam nasiona na miesiące (kwiaty, warzywa) - co do gruntu, a z czego rozsada. Mam...
Blog ma ambicje dokumentować sukcesy i porażki raczkującej ogrodniczki.Uprawiam warzywa od 2013 r, zaczynając z poziomu "zielonym do góry". Owładnięta "szaleństwem" likwidacji trawników na rzecz grządek - chyba dobrze na tym wychodzę.