Praca wre
Wre, na polu dosłownym i w przenośni czyli w ogródku i poza nim. Natura sama dzieli - pogodą - jednoznacznie, bo albo leje i ziąb albo słońce i miło. Teraz opcja słoneczna, zatem jesienne porządki w fazie końcowej. Z grządek prawie posprzątane, doniczki pomyte i schowane, gleba zasilana, kompostownik zapakowany, nasadzenia jesienne w toku. Tulipany już dawno posadzone - dziś dzień czosnku. Zmotywowana tegorocznym sukcesem uprawy, zwiększyłam ilość nasadzenia. Czosnek uwielbiam, jemy go naprawdę sporo, więc skoro się naumiałam - to teraz 200 główek chcę mieć. A co!
Posadziłam również cebulę kartoflankę - to nowość warzywna - z rekomendacji zapowiada się interesująco.
Ostatnie buraczki zostały do wybrania - oczywiście cały czas suszę warzywa na vegettę - ale cukinii ruszyć nie mogę bo nadal owocuje (co to za kochane warzywo!!!!). Ostatnie letnie bukiety tej jesieni - skromniejszy, ale są!
Chcę odnotować - jako swoisty rekord tegoroczny - październikowe zbiory warzyw: ogórków oraz fasolki szparagowej. Sprzątając łęty ogórkowe - tyle jeszcze w gąszczu znalazłam :) A siana pod koniec sierpnia fasola, jak widać owocuje późną jesienią. Staczki nie są duże, ale porcja na obiad zacna. Czy to nie wspaniałe?
To by było na tyle w pracach zewnętrznych. A co słychać gdy pada?
Otóż, zabrałam się za katalogowanie odmian pomidorów. Sukcesywnie opisuję te, które uprawiałam oraz nowości zakupowe. Na ten moment coś ponad 60 odmian udało mi się zaprezentować (no prawie - bo nadal uzupełniam opisy). Linka do strony Refleksja mnie naszła .... decyzja, które odmiany uprawiać w next sezon, nie będzie łatwa ... ale co to za słodkie problemy :)