top of page

Kochana aksamitka


Dokonując inwentaryzacji wiedzy podstawowej o uprawie warzyw - zaczęłam od jakże ważnego dobrego sąsiedztwa. Siłą rzeczy musiałam wspomnieć o aksamitce. Chciałam tylko ociupinkę - ale okazało się, że o aksamitce nie potrafię jednym zdaniem. Dlaczego więc nie poświęcić jej osobnej notki?

Jakoś mi tej aksamitki jest trochę żal. Nie żebym uważała, że jest niedoceniana. Bynajmniej. Wystarczy się rozejrzeć, a widać ją wszędzie. Tylko odnoszę wrażenie, że pisze się o niej jakoś tak skromnie. Kwiaty królewskie - róże, storczyki - fotografowane od świtu do nocy, doczekały się wierszy i piosenek. I słusznie, bo zasługują na to. Ale tej aksamitce też się należy bal dla Kopciuszka.

Dobrodziejstwo obecności aksamitki w ogródku warzywnym jest wielkie. Ja ją pokochałam na tyle, że przestałam przezywać ją "śmierdzielem". Tak, tak proszę państwa. Był czas kiedy to nie mogłam się nadziwić miłości do aksamitki. Bo co w niej? wygląda tak sobie, zapach żaden - to może o to chodzi, że niewymagająca? Dziś ponad wszystko cenię sobie aksamitkę jako barierę przed ślimakami. Jakimś cudem te brzydale kochają aksamitkę. Jeśli obok sałaty będzie rosła, a tak się zdarzy że ślimak przywędruje (na bank to zrobi) - zeżre aksamitkę, sałaty nie ruszy (tak długo jak będzie miał aksamitkę oczywiście). W okresie kiedy żerują ślimaczyska, podczas wieczornych polowań na nie - zaczynam od przeglądu aksamitek - są lepsze niż lep na muchy.

Innym szkodnikiem, który za aksamitka nie przepada to nicienie. Warto o tym pamiętać.

Paczka nasion kosztuje grosze, pozyskiwanie nasion dziecinnie proste, rośnie sama. Warto wysiać jej więcej i gdy po wizycie ślimaka z aksamitki zostanie goły badyl - wsadzamy nową trzymaną w magazynku roślin.

Aksamitka jest żywotna - jesienią kiedy pustoszeją grządki trzyma się dzielnie, a z racji pozyskania miejsca dopiero wtedy bujnie rośnie i ozdabia przerzedzony ogródek po królewsku.

Jest wiele odmian aksamitki - według kształtu i koloru. Od niskich do wysokich, od wielkokwiatowych do drobnych. Białe, żółte, pomarańczowe, brązowe, w kropki, w paski itd.

W przyszłym roku w ogródku planuję białe. Są śliczne - wyglądają trochę jak goździki. Mam zarówno nasiona kupione jak i pozyskane z własnej uprawy. Będę eksperymentować i nie omieszkam podzielić się obserwacjami.

Już widzę te kompozycje białej aksamitki ze stroiczką fioletową :)

Łatwa w uprawie. Nasiona duże (ok. centymetrowe jakby włoski). Przygotowanie własnych rozsad - dziecinnie proste. Odporna na działanie ogrodnika - można przesadzać, wysadzać, zapomnieć podlać - aksamitka znosi to dzielnie. Kwitnie całe lato, do późnej jesieni. Warto uszczykiwać przekwitnięte kwiaty - za jeden wyda trzy.

bottom of page