top of page

Zima, nie zima - siejemy!

Za oknem biało - dziś akurat sypie, że hej. W ogródku śniegu po pas ...... no, dobra krasnoludkowy.

Terminarz siewów swoje prawa ma i ja z bloków startowych ruszam. Nosi mnie. Typowo, jak co roku, na początku jestem porządna - kalendarz księżycowy i co tam jeszcze. Pod koniec marca - będzie mi wszystko jedno, byle powysiewać.



Na weekend mam zaplanowane wysianie pierwszej partii papryk oraz bakłażanów.


Z bakłażanami poszło mi szybko.

Po doświadczeniach uprawy ubiegłorocznej - zrezygnowałam z wszelkich odmian bakłażana długiego. Wszystko z tą odmianą jest ok - plenność, wczesność, zawiązywanie owoców. Tylko bakłażan mi nie przypadł do gustu. Za dużo nasion i twarda skóra jak na niedźwiedziu.


W 2019 będą u mnie 4 odmiany wielkoowocowe. Wybrałam tylko wczesne. Oczywiście selekcja rosyjska. Jeśli mam myśleć o jakimś plonie - to w moich warunkach rosną tylko "ruskie". Inne nawet jakby złote były - gwarantują jedynie fiasko. Z koniem kopać się nie będę. Dostęp do nasion mam - to korzystam. Oto planowane odmiany:


Papryki.

Stawiam na nie w 2019. Marzy mi się odmiana na suszenie. Sklepowa papryka coraz bardziej mi nie odpowiada. Dostałam oryginalną mieloną paprykę z Singapuru. Po tym smaku, nie ma powrotu do barwionych trocin. Odmian wybrałam 14, z każdej po 3 krzaki - czyli około 50. Dobrze :)

A tu jeszcze zdjęcie na którym widać nazwy odmian - ku pamięci :)





bottom of page